sobota, 21 grudnia 2013

Świąteczny imagin ♥

— ♣Stoisz przed wielkim budynkiem spoglądając na niego i czując jak płatki śniegu spadają na twoją twarz. Właśnie teraz musisz się zmierzyć z dziewczyną swojego najlepszego przyjaciela, jednak czy możesz go tak nazywać czując do niego coś więcej? Bierzesz głeboki oddech i wchodzisz do wielkiego budynku w centrum Londynu. 
-Hej [T.I] słyszysz nagle za sobą dobrze znany ci głos, którego zapewne nigdy nie zapomnisz nawet gdybyś znikła na zawsze. 
-O cześć Louis-mówisz cicho posyłając mu delikatny uśmiech. 
-Możemy porozmawiać?-zapytał podchodząc nieco bliżej.
-Nie martw się nie powiem Megan o pocałunku. Nie było tematu. Nic się nie wydarzyło-mówisz i wymijasz chłopaka widząc nadchodzącą dziewczynę przyjaciela. 
Nie byłyście co prawda najlepszymi przyjaciółkami, ale teraz musiałaś się z nią zmierzyć, spojrzećnjej prosto w oczy i kłamać, że Louis jest dla ciebie nikim. 
-Mała-usłyszałaś wołanie. Odwróciłaś się i ujrzałaś Harrego biegnącego do ciebie. 
-Witaj loczuś-mówisz i wtulacie się w siebie. 
-[T.I] tęskniłem. 
-Nie widzieliśmy się tylko godzinę. O ile pamiętasz obudziłeś mnie wpadając z piłką do mojego pokoju-mówisz i śmiejecie się. 
-Dzisiaj wyjeżdżamy do domów na święta mam nadzieję, że niczego nie zmajstrujesz jak będziesz sama-powiedział Zayn, który wraz z resztą chłopaków wyrosnął przed tobą. 
-Spokojnie nic nie zrobię. Będę siedziała przed telewizją oglądając świąteczne romanse i ryczała jak bóbr, bo nie jadę w tym roku do Polski-mówisz, jednak widząc zmartwione miny chłopaków uśmiechasz się delikatnie. 
-Naprawdę będziesz płakać?-zapytał Horan. 
-Nie. Nie martwcie się i zbierajcie się. Jedziemy do domu-mówisz i po kilku minutach wraz z chłopakami i ich dziewczynami pojechałaś do domu. 


                                     ****************

Kiedy straciłaś z oczu na lotnisku chłopaków rozpłakałaś się. Po raz pierwszy nie spędzasz świąt z rodzicami, a teraz musisz się do tego przyzwyczaić, bo nikt nie zwróci im życia. Wsiadłaś do samochodu i pojechałaś do willi chłopaków, w której mieszkałaś. Rozejrzałaś się po pięknie ustrojonym domu i usiadłaś na schodach. 
-Dlaczego ten rok jest taki pechowy. Śmierć rodziców, zakochanie się w najlepszym przyjacielu, który na dodatek ma dziewczynę. Obłęd-mówisz i idziesz do swojego pokoju. Wyciągasz pamiętnik i zaczynasz kleić jakiś tekst. Ostatnie osiem wpisów było o Tomlinsonie, i ten również nie był inny. 


"Kochany pamiętniczku
Wiem, że znowu zadręczam cię tym moim wpisem, ale ja już nie daję rady. Z dnia na dzień On jest dla mnie ważniejszy, a gdy widzę go z Megan mam ochotę wybuchnąć z zazdrości. Tak, wiem że już to pisałam, ale to uczucie rośnie. Właśnie przed chwilą wróciłam z lotniska. Wszyscy wyjechali na święta. Zostałam sama. Sama z problemami. Nie mam im tego za złe, bo mają prawo być szczęśliwi, ale już za nimi tęsknie. Mam nadzieję, że poradzę sobie dalej w oszukiwaniu samej siebie i próbowaniu przekonać siebie, że nie kocham Louisa, jednak wiem, że nie mogę udawać jak gdyby nigdy nic się nie stało, w końcu przespałam się z nim. I niedługo wszystko się wyda, bo ... od trzech miesięcy ukrywam, że jestem w ciąży. 
Boże daj mi siłę"

Zamykasz pamiętnik i schodzisz na dół jakie jest twoje zdziwienie kiedy na dole świeci się światło i gra świąteczna piosenka. Rozglądasz się i w salonie przy pięknie ubranej choince stoją chłopacy i ich dziewczyny. 
-Hej co tu robiecie?-zapytałam zdziwiona podchodzcąc do nakrytego stołu. 
-Czekamy na ciebie-odpowiada Harry. 
-Ale mieliście jechać do domów na święta-mówisz. 
-[T.I] zamilknij raz i nie zadawaj pytań-powiedział Louis i podszedł do ciebie przytulając cię mocno do siebie. 
-A teraz usiądźmy i zjedzmy wigilijną kolację-dodał Zayn i tak jak kazał zasiedliście do wieczerzy. Przy dzieleniu się opłatkiem Harry uśmiechnął się szeroko. 
-Chyba powinniśmy wznieść toast i cześć tego spotkania-spojrzałaś na niego jak wryta i chwyciłaś się stołu czując jak kręci ci się w głowie i robi gorąco. 
Bierzesz w rękę szklankę wody. 
-Ej no bez przesady toast to toast-powiedział Zayn wskazując na lampkę wina. 
-Yy..brałam leki nie mogę pić-mówisz szybko i czujesz na sobie wzrok zgromadzonych.
-Mała no weź jeden łyczek-kręcisz ponownie głową, a chwilę później spuszczasz głowę i chwytasz się stołu. Mimo wszystko i tak tracisz równowagę upadając na ziemię. 
-[T.I]-słyszysz tylko krzyk, a potem pustka i ciemność. 
Budzisz się dopiero po piętnastu minutach i widzisz nad sobą grupkę chłopaków i dziewczyn. Czując chłodny powiew powietrza na swoim brzuchu spoglądasz na niego. Dopieto teraz orientujesz się, że każdy przygląda się twojemu już widocznemu brzuchu. 
-Co się stało?-pytasz podnosząc się. 
-Straciłaś przytomność. Czy ty... jesteś ...-zapytał Niall. 
-Tak jestem w ciaży to nic takiego. Dam radę. Nie będę wam siedziała na głowie jak urodzę-mówisz i spojrzałaś na stojacego nieopodal milczącego Louisa. Miał założone ręce na krzyż. 
-Pójdę się... 
-To moje dziecko?-zapytał Tomlinson przez co przerwał twoją wypowiedź. 
-Co ci się śniło Tommo? Przecież jesteśmy przyjaciółmi, nigdy nie spaliśmy ze sobą-zaśmiałaś się nerwowo stojąc przy kanapie. 
-Megan wszystko wie. 
-Nie jestem już z Louisem-powiedziała dziewczyna. -A w ogóle to muszę iść-powiedziała i opuściła pomieszczenie. 
-Ale ja... przepraszam. Nie chciałam. 
-Ale ja chciałem [T.I]. Który to miesiąc? 
-Trzeci-odpowiadasz, a chłopak chwyta cię za dłonie. 
-Chodź porozmawiamy-dodał i przeprosił wszystykich idąc do kuchni. 
-Wszyscy wiedzą?-pytasz spoglądając w jego tęczówki. 
-Tak. Już tak. Dlaczego nie powiedziałaś? 
-Bo się bałam. Miałeś dziewczynę. Nie chciałam zniszczyć ci życia. 
-Popatrz na mnie. Kocham cię. Gdyby mi na tobie nie zależało to bym z tobą nie spał. Nie całowałbym cię. 
-Kochasz mnie?-pytasz,a chłopak w odpowiedzi pocałował cię namiętnie. 
Po chwili było słychać tylko "uuu..", "jak słodko", "zapytaj ją". 
-Będziesz moja? Zaopiekuję się wami. 
-Louis.. Tak-odpowiadasz i wtulasz się mocno. 
Resztę świąt spędziliście wszyscy razem. Jak się okazało nie pojechali, bo przez przypadek Harry przeczytał twój pamiętnik, a właściwie kilka wpisów o Louisie, powiedział wszystkim i wrócili byś nie była sama, a chłopak, którego kochasz był z tobą. 


                                     THE END 


           _____________________________________________

Jak się podoba? 
Z kim kolejny?






Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę wam dużo zdrowia, szczęścia, miłości, spełnienia łask Bożych. Udanej kolacji, ciepłej rodzinnej atmosfery spędzonej oraz wszystkiego czego sobie wymarzycie. 

WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU. 

życzy:
. ~ Misiaczek 

Ogłoszenie Parafialne :)

Zbliżają się święta, dlatego w najbliższym czasie dodam specjalnego imagina świątecznego. 
Mam nadzieję, że wam się spodoba. 
Co prawda mam już pomysł, ale nie zdradzę go. To będzie coś specjalnego dla was. 

Całuję < 3 

niedziela, 8 grudnia 2013

Imagin z Zayn'em ♥

— ♣ Ciągle chodzi ci po głowie jedna myśl „Po co żyć” . Po co żyć w tak okrutnym świecie, gdy nawet za rogiem może czekać na ciebie przestępca, który podetnie ci gardło, albo wbije ci nóż w plecy, bądź też zastrzeli. W tych czasach można kupić zapewne jakąś broń nielegalnie. Dlaczego masz tak żyć. Nie lepiej po prostu skoczyć z tego cholernego mostu i zakończyć wszystko raz na zawsze. Stoisz na wielkim moście wpatrując się w wodę, która tak przyjemnie szumiała. Nawet z tak dużej wysokości słychać ją. Stawiasz krok w przód, gdy nagle czujesz na swojej ręce czyjaś obcą dłoń.
-Zostaw mnie-mówisz zła i próbujesz zabrać swoją dłoń, jednak na marne.
-Nie, bo wtedy spadniesz-mówi chłopak, który trzyma cię za rękę.
-I o to chodzi. Daj mi spokój.
-A co jeśli nie dam ci spokoju?
-To…to-nie wiesz co powiedzieć, bo dopiero teraz widzisz przed sobą przystojnego mulata z czekoladowymi tęczówkami.
-Też tak myślałem.
-Zostaw mnie proszę. Nie chcę już tu dłużej być-mówisz.
-Jak masz na imię?-pyta nieznajomy.
-[T.I], ale to nieważne w tej chwili.
-Posłuchaj mnie [T.I]. Nie wiem co się wydarzyło, że masz ochotę zrobić takie głupstwo, ale nie warto tego tak kończyć. Nie wolno ci się poddać. Walcz i nie daj innym satysfakcji, że jesteś słaba. Pokaż, że jesteś silną dziewczyną. Na świecie wiele ludzi ma problem, ale nie próbuje popełniać samobójstwa
-Wiem, ale…
-Nie ma żadnego „Ale”. Chodź tu-wciąga cię z powrotem na most zza barierki i podchodzicie do ławki siadając na niej.
-W ogóle jestem Zayn-przedstawia się i uśmiecha czarująco.
-Miło mi-mówisz.
-Powiedz mi co się stało.
Bierzesz głęboki oddech i spoglądasz przed siebie.
-Niedawno zmarł mi ojciec. Mieszkam sama z mamą i nie umiem sobie bez niego poradzić. Mama zamknęła się w sobie. Już nie traktuje mnie jak kiedyś jak swoja córkę. Już nie mogę o wszystkim jej powiedzieć.
-[T.I] Twoja mama tez cierpi. Daj jej trochę czasu.
-Tak, ale…Chyba masz rację. Za dużo od niej wymagam-mówisz szczerze.
-Na pewno mam rację-zaśmialiście się.
-Zayn czy ty czasami nie bywasz w tej kawiarni niedaleko przejazdu kolejowego?-pytasz.
-Tak to moja ulubiona. Nie raz cię w niej widziałem i zauważyłem, że mi się przyglądasz i to bardzo często-odpowiada.
-To nieprawda-burzysz się.
-No tak to ja sam się sobie przyglądałem-zaśmiał się i dźgnął cię palcem w bok.
-Ja tylko zerkałam.
-Chciała byś może gdzieś ze mną pójść?
-Randka?
-Yy..nie..to znaczy tak. Więc?-pyta ponownie.
-Chętnie-odpowiadasz uśmiechając się. –Ej a skoro ty widziałeś mnie w tej kawiarni to znaczy, że ty się przyglądałeś-pokazujesz mu język i śmiejesz się.
-Osz ty musiałaś się odgryźć.
-Pewnie. Nie teraz to kiedyś bym to zrobiła.
-Wariatka.
-Muszę iść.
-Masz jutro czas o 12:00?-pyta.
-Tak mam.
-Spotkajmy się jutro w kawiarni o tej godzinie-mówi mulat.
-Nie ma sprawy-mówisz i wstajecie z wcześniej zajętej przez was ławki.
Chłopak delikatnie musnął wargami twój policzek, a ty zarumieniłaś się i posłałaś mu uśmiech. Chwilę późnej rozeszliście się w swoje strony.
Spotkaliście się nazajutrz w umówionym miejscu. Chłopak przyszedł z twoim ulubionym kwiatem różą. Zresztą dostawałaś ich sporo, bo spotykaliście się wiele razy, a na jednym z takich wypadów zostaliście parą. I tak jest do dziś.
_____________________________________________________________
Nie wyszło mi. Jestem tego świadoma.
przepraszam. 

Z KIM MA BYĆ KOLEJNY?

piątek, 22 listopada 2013

Liebster Award (2)

To moja druga nominacja do Liebster Award i bardzo za to dziękuję. 
To dla mnie naprawdę wiele znaczy. 

NOMINACJA OD:
http://owszystkimioniczym-1.blogspot.com/

1. Czym kierujesz się w życiu?
-w życiu kieruję się intuicją.

2. Najlepszy film według ciebie?
-nie mam ulubionego.

3. Lubisz rysować?
-tak lubię.

4. Czytasz książki?
-tak. 

5. Wolisz komedie czy horrory?
-horrory

6. Bez czego nie mogła byś się obejść?
-bez telefonu. 

7. Masz jakieś hobby?
Mam. Zapewne jak każdy. 

8. Jakiej muzyki słuchasz?
-rożnej. Zależy jaka w ucho wpadnie. 

9. Masz jakieś zwierzątko?
-nie mam. 

10. Lubisz One Direction?
-kocham :*

11. Jakie miasto najbardziej chciała byś zobaczyć?
-ja chcę do Londynu !!! :-) 


NOMINUJĘ:
1. http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
2. http://ostatni-wdech.blogspot.com/
3. http://1d-mojeopowiadania.blogspot.com/
4. http://kronikizakrecenia.blogspot.com/
5. http://dark-fanfiction-liam-payne.blogspot.com/
6. http://sila-jest-we-mnie.blogspot.com/
7. http://najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/
8. http://hogwartitsmylife.blogspot.com/
9. http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
10. http://1dgivelovefomy.blogspot.com/
11. http://problem-jest-nie-do-rozwiazania.blogspot.com/

MOJE PYTANIA:
1. Ile masz lat?
2. Cieszysz się,że niedługo będą święta?
3. Ulubiony dzień tygodnia ?
4. Która dyscyplina sportowa jest idealna dla ciebie?
5. W jakim województwie mieszkasz?
6. Dlaczego piszesz blogi?
7. Co byś zmieniła w moim blogu?
8. Kupujesz bliskim prezenty?
9. Za co lubisz, bądż nie lubisz One Direction?
10. Masz chłopaka/dziewczynę?
11. Uważasz,że tegoroczne święta będą bez Kevina? 

środa, 20 listopada 2013

Imagin z Liam'em ♥

— ♣  Jesteś dziewczyna Liam'a od trzech miesięcy. Siedzisz właśnie przed monitorem i wspominasz wasze wspólne wakacje, które zorganizował w prezencie tw&oacute;j chłopak. Tęsknisz za nim bardzo, bo od dłuższego czasu jest już w trasie i wraca dopiero za tydzień. Dzwonisz do niego przez Skype&rsquo;a i już po chwili widzisz jego uśmiechnięty jak i nieco zmęczony wyraz twarzy. Wiesz, że takie trasy to nic dobrego. Chłopak zawsze przyjeżdża po nich wymęczony, a mimo wszystko zawsze znajdzie czas dla ciebie.
 -Cześć kochanie-mówisz w końcu posyłając mu uśmiech.
 -Cześć [T.I]
 -Tęsknię za tobą Liam.
 -Ja za tobą też [T.I]. I to bardzo.
 -Kiedy wracasz? Za tydzień tak?-pytasz.
 -Nie skarbie wracam jutro-słyszysz w odpowiedzi i masz ochotę skakać po sufit.
 -Naprawdę ?
 -Tak naprawdę. Wtedy cię nie wypuszczę z ramion-mówi i śmiejecie się.
 -Nie chcę nawet skarbie byś mnie wypuszczał. A teraz odpocznij. Jesteś zmęczony.
 -Nie jestem-odpowiada.
 -Przecież widzę Liam.
 -No dobrze zrobię to dla ciebie. Kocham cię.
 -Ja ciebie tez kocham-odpowiadasz i rozłączasz się. Zamykasz laptopa. Wpadasz na pomysł zrobienia mu niespodzianki. Z samego rana idziesz do jego mieszkania. Sprzątasz, robisz kolację przy świecach, włączasz muzykę, zakładasz na siebie elegancką sukienkę i czekasz na ukochanego. Nie wiesz kiedy dokładnie ma wr&oacute;cić. Kiedy nastaje godzina 23:00 słyszysz otwierające się drzwi. Poprawiasz się szybko i schodzisz na d&oacute;ł chcąc przywitać swojego chłopaka, jednak po chwili zaczynasz tego żałować, bo widzisz jak Liam całuje się ze swoją byłą. W twoich oczach pojawiły się łzy, kt&oacute;rych nie umiesz powstrzymać i po chwili wypływają mocząc twoje policzki i rozmazując ci makijaż, kt&oacute;ry tak perfekcyjnie zrobiłaś dla niego. W końcu chłopak zauważa cię i odsuwa od dziewczyny.
 -Co ty tu robisz?-pyta będąc w r&oacute;wnym szoku co ty.
 -Stoję nie widzisz? Chciałam ci zrobić niespodziankę, ale chyba niepotrzebnie. Masz lepsze zajęcie-odpowiadasz zakładając w biegu buty.
 -[T.I] to nie tak jak myślisz-słyszysz.
 -A jak? No proszę jak? Ślepa nie jestem-w końcu nie wytrzymujesz i krzyczysz. &ndash;Zresztą nieważnie. Nie chcę cię znać Liam-m&oacute;wisz przez łzy i wybiegasz z jego domu kierując się do swojego. Kiedy tak biegniesz czujesz po chwili na ramieniu czyjąś dłoń. Odwracasz się i widzisz swojego byłego.
 -Nie dotykaj mnie. Czego nie rozumiesz w słowach &bdquo;Nie chcę cię znać&rdquo;.
 -Przepraszam nie chciałem. Trochę wypiłem.
 -To nie pow&oacute;d, żeby lizać się z inną-m&oacute;wisz wyszarpałaś się z jego uścisku. Pobiegłaś ponownie tylko tym razem w samotności dotarłaś do domu. Mija kilka dni, a ty przez ten czas nawet nie wyszłaś na chwilę. Nie potrafisz o nim zapomnieć, mimo że zadał ci tyle b&oacute;lu. Czułaś, że twoje serce pękło na miliony kawałk&oacute;w. Nie umiesz tego zapomnieć. Te wszystkie miesiące zbliżyły was do siebie tworząc wielką więź. Spoglądasz na wasze wspólne zdjęcie, gdy nagle słyszysz dzwonek. Szybko wyłączasz laptopa i schodzisz na d&oacute;ł otwierając drzwi. Widzisz Liama. Masz ochotę zamknąć drzwi, ale powstrzymuje cię.
 -[T.I] porozmawiajmy-prosi.
 -Masz 2 minuty, a potem znikaj z mojego życia.
 -Ja cię kocham. Nie chciałem tego.
 -Nie chciałeś, ale to zrobiłeś. Ile razy mnie zdradziłeś co?-m&oacute;wisz ostro.
 -Nigdy tego nie zrobiłem. Wczoraj to był pierwszy raz. Ona się na mnie rzuciła.
 -Nie wierzę. Gdyby mnie tam nie było przespałbyś się z nią.
 -Byłem podbity i ona to wykorzystała-m&oacute;wi niemal płacząc.
 -Chciałem z tobą wyjechać. Chciałem byś jeździła z nami w trasy. Nie potrafię bez ciebie funkcjonować-pokazuje ci bilety na kolejne wakacje. Zaczynasz płakać.
 -Liam ja&hellip;
 -Ci&hellip; [T.I]-przerywa ci i całuje namiętnie.
 -Kocham cię Liam-m&oacute;wisz nieśmiało
 -A ja kocham ciebie księżniczko-odpowiada i ponownie zatapiacie się w smaku swoich ust.
 Wybaczasz Liam&rsquo;owi, bo zrozumiałaś, że z naprawdę tego żałuje.


----------------------------------------
I jak wam sie podoba?
Z kim ma byc kolejny?
Za błędy przepraszam. Pisze z tableta.

Witajcie !

Witajcie kochani .xx
Wiem,że dawno mnie tu nie było, więc bardzo chciała bym za to przeprosić. 
Wiem, że zapewne już nie będzie tyle czytelników co przed tem, ale spróbuję sie was odzyskać. 
Już niedługo powinien pojawić się kolejny imagin. 

P.S z moją chorobą już lepiej. 

czwartek, 10 października 2013

Imagin z Louisem ♥

Chciała bym was przeprosić, że nie pisałam i nie komentuje waszych notek.
jestem chora poważnie i ciągle jeżdżę po lekarzach, a do tego szkoła.
Obiecuję, że postaram się nadrobić wasze notki i skomentuję.




. ~ ‘ Twoja Perspektywa ‘ ~ .
— ♣ Siedzę w swoim małym domku na drzewie, które kiedyś zbudowałam wspólnie z ojcem. To tutaj przydarzały mi się najlepsze rzeczy, ale nie tylko. Te złe też się zdarzały. Nigdy nie zapomnę jak właśnie tutaj w wieku piętnastu lat przeżyłam swój pierwszy pocałunek z nim. Z chłopakiem, o którym nigdy nie zapomniałam. Zawsze trzymaliśmy się razem. Od dziecka się przyjaźniliśmy i tak zapewne było by teraz, gdyby nie ta jego cholerna decyzja, która zmieniła wszystko z dnia na dzień. Przez długi okres w swoi życiu płakałam za nim w poduszkę i nadal tak jest. Wątpię, żeby kiedykolwiek to się zmieniło. Tak, nadal mi na nim zależy, nadal go kocham, mimo że ta miłość jest już nie do spełnienia. Siedzę jak głupia już w niemal rozpadającym się domku i pozwalam kolejnym słonym łzom spływać po moim policzku przypominając sobie jego słowa „Musze wyjechać. Jadę do USA. Poznałem kogoś. Przepraszam, że mówię ci o tym dopiero teraz”. Myślał, że głupie przepraszam wystarczy? Mylił się. To były jego ostatnie słowa. Próbowałam wybić go sobie z głowy, ale nie umiałam. Kiedy nadszedł okres, że było mi lepiej znowu pojawił się w moim życiu. Jest wielką gwiazdą ze słynnego One Direction, za którym szaleje miliony nastolatek. Zapomniał o mnie byłem tego pewna, aż do czasu, gdy wczoraj spotkałam go w parku. Kiedy mnie zobaczył stanął jak wryty, zaskoczony, zamurowany. Nie podszedł, ale po jego minie domyśliłam się, że mnie pamięta i nie spodziewał się tu mnie. Uciekłam najszybciej jak umiałam do domu. Dzisiaj rano przyszłam tutaj i siedzę już kilka godzin. Nie wiem co mam robić. Nie mam pojęcia.
***
Po kilku minutach milczenia słyszysz krzyk z dołu. Wychylasz się przez okienko i widzisz Louisa.

-Co ty tutaj robisz?-pytasz zszokowana.
-Nie odejdę dopóki nie porozmawiamy-mówi.
-O czym Louis?
-O nas-mówi, a ty wzdychasz i zrzucasz mu drabinę. Chłopak wspina się po niej i siada na przeciwko ciebie.
-[T.I] tyle lat-szepcze przyglądając ci się uważnie.
-Tyle lat miałeś mnie gdzieś-mówisz. -Czego chcesz? Wracaj do niej a mi daj spokój i zapomnij o mnie.
-To nie tak. Nie mam nikogo. Nigdy nie miałem.
-Nie? Kiedy wyjeżdżałeś mówiłeś coś innego-przypomniałaś mu.
-Kłamałem-mówi.
-Teraz też możesz kłamać. Nie wiem czy mogę ci zaufać.
-Możesz zaufać. Nie kłamię. Daj mi wytłumaczyć-mówi.
-Masz 5 minut.
-Wyjechałem, bo chciałem zrealizować swoje marzenia. Pojechałem do x factora. Połączyli mnie z innymi chłopakami w zespół.
Nie wygraliśmy, ale jesteśmy sławni. Stał się cud i zostaliśmy gwiazdą. Zrobiłem to dla ciebie. Chciałem ci pokazać, że jestem coś wart.
-Dla mnie i bez tego byłeś ważny. Nie musiałeś. Mogłeś powiedzieć. Byłam załamana kiedy wyjechałeś- mówisz zaczynając płakać.
-Nigdy o tobie nie zapomniałem. Nigdy. Kocham cię.
-Kochasz?
-Tak kocham. Wróciłem po ciebie. Chcę byś, że mną wyjechała. Masz dwadzieścia lat. Pora zacząć życie-szepnął dotykając mojego policzka.
-Kocham cię-mówisz.
-Wyjedziesz ze mną?
-Tak Louis-odpowiadasz i całujecie się.
Spędziliście kilka tygodni w swoich rodzinnych stronach, a potem wyjechałaś ze swoim chłopakiem do Londynu. Poznałaś One Direction, które okazało się świetne i zaakceptowali cię nawet jak ledwo przekroczyłaś próg domu.
________________________________________
Nudne jak flaki z olejem... Przepraszam.

Z KIM KOLEJNY?

niedziela, 22 września 2013

Imagin z Harrym ♥ część II

Na waszą prośbę postanowiłam napisać drugą cześć imagina z Harrym.
Mam nadzieję, że się spodoba.
Zapraszam i życzę miłego czytania .xx
_______________________________________________

— ♣ Długo zastanawiałaś się nad tym czy masz zadzwonić do Harrego. Obudziłaś się w nocy o 4 i bez przerwy myślałaś o tym wariacie. Nie możesz uwierzyć, że zwrócił na ciebie uwagę, że w ogóle podał ci swój numer telefonu, że cię odwiózł, a co najważniejsze, że się odezwał do ciebie. To był wielki szok dla ciebie. Leżysz tak kilka godzin i dopiero gdy zegar wskazuje godzinę 9 wstajesz i idziesz do łazienki. Bierzesz szybki prysznic, a potem pół naga przeglądasz się w lustrze.
-Znowu przytyłam. Dlaczego nie mogę mieć figury jak inne dziewczyny-wzdychasz i zakładasz na swoje ciało luźne szare dresowe spodnie i równie w identycznym kolorze bluzę z kapturem. Uwielbiasz chodzić w takim ubraniu. Czujesz się wtedy tak swojo, luźno i nie krępujesz niczego. Wchodzisz do pokoju i bierzesz do ręki swój telefon komórkowy. Wchodzisz w „kontakty” i szukasz wymarzonego numeru. Uśmiechasz się szeroko kiedy go znajdujesz i naciskasz ikonkę wiadomości.

[T.I]: Cześć Harry.

Em..Pamiętasz mnie? Miałam
sama zdecydować kiedy chcę
napisać. Jeśli cię obudziłam
to przepraszam

Wysyłasz wiadomość po długim wahaniu i chowasz telefon do kieszeni. Schodzisz na dół do kuchni i bierzesz jabłko wcześniej opłukując je pod strumieniem zimnej wody. Ocierasz papierowym ręczniczkiem, a potem wgryzasz się w słodycz dochodzącą z wnętrza. Po chwili czujesz wibracje w kieszeni. Wyciągasz telefon i zauważasz na wyświetlaczu malutką kopertę. W pośpiechu otwierasz ją.

Harry: Hm..Pewnie, że pamiętam.
Nie da się ciebie zapomnieć.
Nie obudziłaś od 7 nie śpię.
Jak się spało?
[T.I]: Aż taka jestem brzydka,
że nie da się zapomnieć?
A spało się cudownie, a tobie?
Harry: Wprost przeciwnie [T.I]
Jesteś cudowna.
Mnie też, ale nie miałem się do
kogo przytulić. :[
[T.I]: Oj biedactwo. I dziękuję
.xx
Harry: Nie ma za co. Masz
dzisiaj czas? Czy nie za bardzo
[T.I]: Mam dzisiaj czas, a
dlaczego pytasz ?
Harry: Wpadnę dzisiaj po ciebie
o 14. Pasuje?
[T.I]: Pasuje, ale gdzie
chcesz iść?
Harry: Zobaczysz. Do zobaczenia.
[T.I]: Do zobaczenia.

Odpisujesz i przez długi czas patrzysz jeszcze w szoku na treści waszej wiadomości. Właśnie przed chwilą dotarło do ciebie, że Harry Styles zaprosił cię na randkę. Piszczysz głośno i zaczynasz biegać po mieszkaniu. Masz szczęście, że rodzice są w pracy, bo na pewno by mieli do ciebie pretensje. Kończysz jabłko i idziesz do swojego pokoju chcąc się przygotować. Zrobiłaś delikatny makijaż, ułożyłaś włosy i zakładasz ulubione czarne spodnie leginsowe i dłuższą bluzkę. Do tego conversy i schodzisz gotowa na dół. Zegar wskazywał godzinę 13:30, więc podekscytowana czekasz na niego. W pewnym momencie do domu wchodzi mama z zakupami i prosi cię o pomoc. Pomagasz jej, a potem siadasz przy stole.
-Kochanie, a ty się gdzieś wybierasz?-pyta mama.
-Tak, ale chyba mogę co?-pytasz z nadzieją.
-Pewnie, przecież nie będziemy cię z tatą trzymać na uwięzi-zaśmiała się, a ty podbiegasz i całujesz ją w policzek.
-Dzięki mamuś.
-A gdzie idziesz taka wystrojona jeśli mogę wiedzieć.
-Wiesz ..-opowiadasz mamie wszystko od wczorajszego wyjścia aż do dzisiejszych wiadomości. Oczywiście pominęłaś kilka jego tekstów, komplementów, ale widzisz, że mama jest w poważnym szoku.
-Ale naprawdę? Jej córciu, ale uważaj na siebie. Gdyby się coś działo to dzwoń-przytuliła cię, a po chwili słyszycie podjeżdżające luksusowe auto.
-To on. Idę do zobaczenia-mówisz i idziesz do drzwi. Kiedy Harry puka otwierasz mu drzwi. Stoi przed tobą z bukietem róż.
-Cześć [T.I]. To dla ciebie-wręcza ci kwiaty i uśmiecha się uwodzicielsko spoglądając na ciebie tymi swoimi zielonymi hipnotyzującymi tęczówkami.
-Dziękuję nie musiałeś-mówisz i wstawiasz kwiaty do wazonu, który stoi jako ozdoba na przedpokoju.
-Gotowa?-pyta chłopak.
-Tak, ale nie wiem na co-śmiejecie się, a po chwili wychodzicie. Otwiera ci drzwi i wsiadasz, a kiedy Harry również siedzi ruszacie. Rozglądałaś się i zastanawiasz się, gdzie cię wiezie. Zatrzymujecie się przed budynkiem, który ma pełno okien. Wysiadacie i ruszasz za chłopakiem. Po chwili wchodzicie do wielkiego studia jak się okazało studia, gdzie mieli nagrywać piosenkę.
-Harry serio?-pytasz nieśmiało. –Nie wiem czy to jest na miejscu. Będą plotki, że my..
-Nie kończ. Nie martw się-mówi i całuje twoje czoło. Chwilę później wchodzą pozostali członkowie zespołu. Witają się z tobą, a potem idą nagrywać piosenkę. Szczerze mówiąc trwało to kilka godzin, ale potem Styles zrekompensował ci to i zabrał na lunch. Początkowo nie chciałaś, ale udało mu się ciebie namówić. Po skończonym lunchu i krótkim spacerze zawiózł cię do domu i pożegnaliście się.. pocałunkiem. Czując jego usta na swoich chciałaś latać, mimo że nie posiadałaś takiej zdolności.
Minęły dwa tygodnie, a Harry wpada na coraz to więcej pomysłów, które się zaskakują. Ostatnio zostaliście parą, może to nie jest nic nadzwyczajnego, ale fakt, że chłopak poprosił cię o chodzenie podczas jednego z wywiadu, na który zostałaś zaproszona wywołał u ciebie łzy. Łzy szczęścia, wzruszenia. Szok to jest słowo, które przeżyłaś. Rodzice wspierają cię i ufają. Wiedzą, że słynny gwiazdor, którego Kochasz jest odpowiedzialny i nie pozwoli cię skrzywdzić. Siedzicie na ławce przed jeziorkiem, w którym pływają kaczki i karmicie je bułką.
-[T.I]-wypowiada twoje imię i całuje twoje ramię.
-Tak słucham?
-Kocham cię. Nie chcę cię stracić-mówi.
-Ja ciebie też kocham i też nie chcę cię stracić-odpowiadasz i całujesz go delikatnie. Przytula cię do siebie i zamyka w swoich silnych ramionach, które nie raz są twoją podporą.

THE END
_____________________________________________
I jak wam się podoba druga część z Harrym? < 3 

I Z KIM KOLEJNY?

sobota, 7 września 2013

Imagin z Harrym ♥ część I

A więc moje gołąbeczki specjalnie dla tych, którzy chcieli imagin z Harrym
Dedykacja dla Darcy Styles 

_________________________________________________________________


— ♣ Od dłuższego czasu przygotowujesz się na koncert twojego ulubionego, jak i najsłynniejszego zespołu One Direction. Członkowie tego zespołu są przystojni i utalentowani, a ty jesteś zachwycona jednym z nich najbardziej. A mianowicie Harrym, który ma piękne zielone oczy, lokowate włosy i seksownie ochrypnięty głos. Uważasz go za Boga wśród wszystkich chłopaków. Możesz wpatrywać się w jego zdjęcie godzinami i nigdy ci się nie nudzi. Ubierasz krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach oraz marynarkę z rękawami ¾ za łokcie, bo ta noc naprawdę jest ciepła. Wiesz, że gdy ich ujrzysz temperatura twojego ciała wzrośnie jeszcze bardziej. Kończysz makijaż i wychodzisz z domu, gdzie czeka już w samochodzie twój tata. Zawozi cię na koncert.
-Jak się skończy zadzwoń po mnie-mówi tata.
-Dobrze-odpowiadasz i całujesz go w policzek. Wyszłaś ze samochodu i pędem ruszyłaś na halę, by zająć odpowiednio bliskie miejsce. Udaje ci się dopiero stanąć w dziesiątym rzędzie miejsce B. Czekasz godzinę, aż w końcu na scenę wychodzi pięcioro przystojniaków Liam, Niall, Zayn, Louis i oczywiście Harry. Każdy zaczął piszczeć wraz z tobą. Przez cały koncert śpiewasz razem z wszystkimi ich piosenki, które doskonale znasz. Kiedy koncert dobiegł końca głos zabrał Louis:
-Kochani mamy dla was niespodziankę. Za chwilę nasz komputer wylosuje miejsce. Wybrana osoba pójdzie na scenę, a potem do naszej garderoby i pozna nas osobiście. Cieszycie się?-pyta, a w odpowiedzi otrzymuje piski radości.
-Ale macie energii. Więc uwaga komputer losuje… I jest to rząd dziesiąty, miejsce E-krzyknał, a ty zrezygnowana patrzysz na ową szczęściarę.
-Wybaczcie, ale wzrok mnie zawodzi. Nie miejsce E tylko B-krzyczy ponownie Louis, tylko tym razem poprawnie i rozgląda się.
-Kto to?-pyta Liam.
Jesteś w szoku, ale mimo wszystko podnosisz rękę i podchodzi do ciebie ochroniarz prowadząc cię na scenę. One Direction podchodzi do ciebie i niespodziewanie przytula się każdy z osobna. Taki przysłowiowy „niedźwiadek”.
-Jak się nazywasz?-pyta Liam.
-[T.I] [T.N] – mówisz imię i nazwisko nieśmiało.
-Ślicznie, a teraz zabieramy cię ze sobą-mówi twój idol, a potem schodzicie ze sceny i idziecie do garderoby. Będąc na miejscu siadasz na kanapie przed chłopakami zdenerwowana.
-Cześć-mówisz głupio i widzisz uśmiech na ich ustach.
-Znasz nas, więc nie będziemy się przedstawiać, ale możesz opowiedzieć coś o sobie-mówi Zayn i posyła ci uśmiech.
Zgadzasz się i opowiadasz o sobie. Czujesz na sobie ich wzrok i nie raz się zacinasz, bo się krępujesz. Po jakiś dwóch godzinach robisz z nimi zdjęcie, dostajesz autografy i wychodzisz jak gdyby nigdy nic. Będąc przed halą chcesz zadzwonić do taty, ale nigdzie nie umiesz znaleźć telefonu.
-Zgubiłaś coś?-słyszysz za swoimi plecami pytanie. Odwracasz się i widzisz uśmiechniętego Harrego Stylesa.



-Yyy..tak telefon. Muszę zadzwonić po tatę, bo nie mam czym wrócić tłumaczysz.
-To twój?-pyta i wyciąga z kieszeni spodni dobrze ci znany model telefonu.
-Tak to mój. Gdzie był?
-Zostawiłaś na szafce w garderobie-odpowiada i podchodzi bliżej podając ci telefon.
-Dziękuję Harry. Nie wiem jak bym trafiła do domu, a za zgubienie telefonu niezła bym karę dostała-mówisz, a chłopak zaśmiał się.
-To może zróbmy tak, że odwiozę cię co?-proponuje.
-Nie trzeba. Nie zawracaj sobie głowy-mówisz.
-To nie kłopot. Daj spokój chodź [T.I]-chwyta cię za dłon i ciągnie w stronę czarnego luksusowego samochodu. Wsiadacie, podajesz adres i chłopak ruszył. Odwiózł cię bezpiecznie pod sam dom. Przez całą drogę niemal płakaliście ze śmiechu, bo Harry tak się wygłupiał.
-Dziękuję za podwózkę-mówisz i uśmiechasz się. Naciskasz już klamkę chcąc wyjść, ale niespodziewanie chłopak chwyta cię za rękę.
-Spotkamy się jeszcze?-pyta z nadzieją.
-Jeśli tego chcesz to tak-odpowiadasz.
-Chcę. To mój numer. Jak będziesz miała ochotę napisz-wręcza ci małą karteczkę i muska delikatnie wargami twój zaróżowiony policzek.
-Na pewno napiszę. Do zobaczenia Harry-szepczesz.
-Do zobaczenia [T.I.]-posyłasz mu przyjazne spojrzenie i wysiadasz ze samochodu. Podchodzisz do drzwi i wchodzisz do domu. Przez chwilę patrzysz przez małe okienko koło drzwi, a potem idziesz do swojego pokoju i kładziesz się na łóżku. Kilka minut później odpływasz w krainę Morfeusza śniąc o Harrym.
Kto wie, może tych dwoje połączy jakaś więź.
___________________________________________________

Mam nadzieję, że się wam podoba. 
Za wszelkie błędy przepraszam. 

Z KIM MA BYĆ KOLEJNY? < 3

sobota, 31 sierpnia 2013

The Versatile Blogger Award (1)




Zostałam nominowana przez Klaudia Horan

Bardzo, ale to bardzo ci dziękuję .xx 
To moja nominacja nr 1. 

— ♣ 7 faktów o mnie:
1. Uwielbiam gorącą czekoladę. 
2. Mam niebieskie oczy. 
3. Kocham śpiewać. 
4. Kocham pisać imaginy, opowiadania. 
5. Uwielbiam One Direction. 
6. Uwielbiam czytać książki o miłości i rzeczach nadprzyrodzonych. 
7. Mam starsze rodzeństwo. 

— ♣ Blogi, które nominuję:

Ważne ! .xx

Kochani mamy do was prośbę. 
Wstawię tutaj zdjęcie mojego dzieła i proszę oceńcie to .xx
Co o tym myślicie? 
Zrobiłam z papieru kulę kusodama < 3
I będę je sprzedawała, dlatego wasza opinia jest dla mnie ważna ♥ 

Kule z papieru w Kępnie - image 1

P.S --> wystawiłam to na tablica.pl 

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Liebster Award (1)

To moja pierwsza nominacja na tym blogu.
Dziękuję bardzo ;*

Nominacja od :

1. Lubisz siebie?
- Yy.. nie wiem xd
2. Za co kochasz swojego idola? 
-za to, że po prostu jest :)
3. Twoje hobby to ...?
-pisanie :) I siatkówka. 
4. Co podoba ci się w szkole? 
-Drzwi, bo tylko przez nie mogę uciec do domu :D
5. Gdybym miała nadludzkie moce to ... ?
-to ratowała bym świat :D
6. Kto cię najbardziej uszczęśliwia? 
-Nikt. chyba ja sama. 
7. Kogo najbardziej kochasz i czemu?
-Rodziców, bo dzięki nimi istnieję i mogę tu pisać. 
8. Jaki jest twój ulubiony kolor i dlaczego? 
-Niebieski, bo mam taki kolor oczu. 
9. Gdzie byś chciała mieszkać w przyszłości i czemu?
-Zdecydowanie Londyn :) Bo oczywiście One Direction < 3 
10. Jaki jest twój styl, codzienny czy może glamour? 
-codzienny
 11. Dlaczego piszesz swojego bloga?
-bo to kocham ! ♥ 

NOMINUJĘ:
1. http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
2. http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/
3. http://serduszko5000.blogspot.com/
4. http://nierealnysen.blogspot.com/
5. http://bolalo-boli-bedziebolec.blogspot.com/ 
6. http://1d-imaginy-1d.blogspot.com/
7. http://ostatni-wdech.blogspot.com/
8. http://one-direction-in-our-life.blogspot.com/
9. http://love-forever-1d.blogspot.com/
10. http://blogoopowiesci.blogspot.com/
11. http://century-mistake.blogspot.com/

Moje Pytania;
1. Masz zwierzątko? Jak tak to jakie?
2. Co powiesz mi o grze The Sims :)
3. Ile masz lat?
4. Skąd pomysł, żeby założyć bloga?
5. Według ciebie najprzystojniejszy aktor to?
6. Lubisz szkołę? 
7. Jak czujesz się z faktem, że właśnie minęły wakacje 2013?
8. Gdybyś była sławna i miała dużo pieniędzy co było by pierwszą rzeczą, którą byś zrobiła?
9. Spotykasz któregoś chłopaka z One direction i on pyta o drogę co robisz?
10. Ulubiony kwiatek?
11. Ulubiony kolor?

wtorek, 20 sierpnia 2013

Imagin z Niallem ♥

— ♣ Mija kolejny mroźny dzień, w którym nie czujesz się zbyt dobrze. Wręcz fatalnie. Ciągle masz zawroty i bóle głowy. Czasami naprawdę doprowadzają cię do szaleństwa. Siedzisz przy stoliku w swojej ulubionej, małej kawiarni i popijasz pyszną, gorącą czekoladę, która tej zimy smakuje naprawdę wyśmienicie. Jej delikatny smak pozwala odizolować się od rzeczywistości i zapomnieć o wszystkich problemach przenosząc się do swojej, innej krainy, w której żyjesz tylko ty i twoje myśli. Samotność jednak nie tylko ma minusy, ale plusy również posiada. Będąc w związku nie mogłabyś sobie pozwolić na takie długie przesiadywanie w kawiarni. Z zamyślenia wyrywa cię kobiecy głos:
-Przepraszam, może  jeszcze w czymś Pani pomogę?-słyszysz głos kelnerki, która z samego rana cię obsługiwała.
-Nie dziękuję. Proszę o rachunek-odpowiadasz i uśmiechasz się do niej najserdeczniej jak umiesz. Ten gest został przez nią odwzajemniony. Dziewczyna odeszła, a ty rozglądasz się po przytulnym pomieszczeniu. W rogu Sali dostrzegasz przystojnego blondyna, który ci się przygląda i uśmiecha się tak jakby cię znał. Zmieszana odwracasz głowę i czujesz, że twoje blade policzki nabrały nieznaczny kolor różu.
-Proszę oto Pani rachunek-unosisz wcześniej opuszczoną głowę i sięgasz po rachunek, jednak nie dane było ci zajrzeć do niego, bo został on przejęty przez męską dłoń. Po przeniesieniu wzroku z kobiety na nieznajomego niemal zastygasz jak lawa schłodzona dużą ilością zimnej wody.
-Pozwolisz, że dzisiaj ja postawię ci gorącą czekoladę?-słyszysz jakże melodyjny głos.
-To mile z Pana strony, ale nie trzeba-odpowiadasz, jednak za późno, bo kelnerka odeszła już z zapłatą za zamówienie, a blondyn zajął miejsce naprzeciwko ciebie.
-Jestem Niall Horan-mówi i wyciąga w twoim kierunku dłoń.
-[T.I]-odpowiadasz i nieśmiało ściskasz jego dłoń w swojej.
-Miło mi jest cię poznać. Masz śliczne imię.
-Mnie również i dziękuję-rumienisz się ponownie dzisiejszego dnia i odwracasz głowę spoglądając przez okno. Na wierzy zegarowej dostrzegasz, że dochodzi godzina 12:00. W pośpiechu wstajesz z krzesełka i zakładasz płaszcz.
-Miło się rozmawia, ale muszę iść. Mam wizytę u lekarza i jestem już trochę spóźniona.
-Rozumiem, ale spotkamy się jeszcze?-pyta chłopak.
-Tak jeśli tego chcesz to tak-odpowiadasz i widzisz, że Niall podsuwa ci papierową serwetkę wraz z długopisem. Zaśmiałaś się pod nosem i napisałaś kilka cyfr oddając mu rzeczy.
-Do zobaczenia [T.I].
-Do zobaczenia Niall-wypowiadasz jego imię z szacunkiem i wybiegasz już z niemal zatłoczonej kawiarni. Przeszłaś kilka ulic i znajdujesz się w niewielkiej przychodzi. Masz szczęście, bo jest pusta, więc swobodnie wchodzisz do gabinetu lekarza.
-Witam Panią. Przepraszam za spóźnienie, ale zagadałam się.
-O dzień dobry [T.I]. Po wyniki tak?-powiedziała nieco spokojniej.
-Tak po wyniki. Co z nimi? Dlaczego ciągle źle się czuję?-zadajesz pytanie pani doktor będąc przekonana, że coś jest nie tak, jednak z nadzieją, że to tylko przejściowe.

Po dwóch godzinach wchodzisz do domu nieobecna. Ściągasz płaszcz i odkładasz swoje rzeczy. Powoli i spokojnie analizujesz w głowie każde słowo pani doktor i cicho wzdychasz zasłaniając twarz dłońmi. Pozwalasz wypłynąć na wierz słone krople łez. Nie wierzysz, że tak to się wszystko skończyło. Resztę dnia spędziłaś samotnie w łóżku przed telewizorem z miską popcornu i chusteczkami w rękach. Nadrobiłaś chyba wszystkie nowości w komediach romantycznych, a potem po prostu odpływasz w krainę Morfeusza.
Nazajutrz wychodzisz na spacer i jak zwykle poranną gorącą czekoladę. Wchodząc do środka zatrzymuje się przy drzwiach Niall.
-Hej piękna. Wiedziałem, że cię tu spotkam. Wpadłem na pewien pomysł.
-Pomysł? A jaki pomysł?-pytasz marszcząc brwi.
-To, że jestem blondynem nie znaczy, że nie mam pomysłów-mówi i śmiejecie się razem.
-Wiem, wiem. Więc co z tym pomysłem-pytasz.
-Może weźmiemy gorącą czekoladę na wynos i pójdziemy na spacer-proponuje.
-W sumie świetny pomysł. Świeżego powietrza nigdy za mało-mówisz i tak jak było wcześniej mówione kupujecie czekolady i wychodzicie na spacer.
-Od dawna tu przychodzisz? Do tej kawiarni-pyta.
-Tak od dawno. Uwielbiam ją, wprost kocham.
-A twój chłopak nie jest zazdrosny, że bardziej kochasz kawiarnię.
-Nie mam chłopaka. A twoja dziewczyna nie jest zazdrosna?-pytasz w odwecie.
-Nie mam dziewczyny-odpowiada posyłając ci uśmiech.
-Więc tylko się we mnie nie zakochaj-mówisz, a chłopak zamilknął na długi czas. 




Tak właśnie tego dnia dowiadujesz się, że tak przystojny chłopak jest wolny. Niemal przez cały dzień spędziliście razem na świeżym powietrzu oczywiście nie licząc tego, że co jakiś czas  biegliście po nową dostawę czekolady, która wam tak smakuje. Przez moment zapomniałaś o wszystkim, a całym złu, które na ciebie czeka.

Od waszego poznania mijają już trzy miesiące. Chłopak pytał się już ciebie kilka krótnie o chodzenie, jednak za każdym razem odmawiałaś sądząc, że tak będzie lepiej nie dla ciebie, ale dla was obojgu. Niall cierpiał strasznie. Nie raz wylewał łzy przebywając w samotności, ale nie odpuszcza. Dzisiaj jesteście umówieni o 11:00 i ma cię zabrać na jakąś wycieczkę. Wychodzisz z domu i wsiadasz taksówkę jadąc pod jego dom. Na miejscu wita cię uściskiem i prowadzi do mieszkania. Jesteś nieco zdziwiona widząc nakryty pięknie stół, wino, kwiaty.
-Niall głupku coś ty przygotował?-pytasz.
-Zobaczysz-mówi tajemniczo i podchodzi do stołu biorąc do ręki wielki bukiet róż.
-Niall?-zaczynasz, jednak chłopak nie reaguje tylko ci przerywa.
-Cii ..[T.I]. Od dawna chciałem to zrobić. Znamy się krótko, ale zakochałem się w tobie i chciałbym, żebyś kiedyś urodziła mi dzieci. Byśmy byli aż do śmierci-wyciągnął pudełeczko i podszedł do ciebie. Z twoich oczu płynęły łzy.
-Niall ja nie mo..-szepczesz, jednak nie kończysz, bo czujesz jak uginają się pod tobą nogi, a potem szybujesz w głąb przestworzy. Przerażony chłopak podbiegł szybko i chwycił jej ciało.
-[T.I] słyszysz mnie? Odezwij się-krzyczy mając w ramionach kobietę, która kocha. Szybko wyciąga telefon i dzwoni po karetkę. Po krótkim czasie przyjeżdża i jedzie do szpitala. Blondyn czeka niecierpliwie na lekarza, który po jakiś 15 minutach wychodzi z nietęga miną i podchodzi do niego.
-Pan przyjechał z [T.I]?-pyta lekarz.
-Tak ja co z nią?
-Wiem, że to będzie dla pana trudne, ale jest mi bardzo przykro nie zdołaliśmy jej uratować. Jej choroba była w zaawansowanym stadium.

-Co? Nie to niemożliwe. Jaka choroba?-krzyczy załamany chłopak. Po jego policzkach płyną strugi łez.
-Nowotwór. Miała guza mózgu-odpowiada szeptem lekarz. –Nie wiedział pan?-Horan kiwa tylko przecząca głową.
-Mogę ją zobaczyć? Proszę ten ostatni raz-szepcze, a lekarz zaprowadził go do niej.
-Dlaczego mnie zostawiłaś. Miałaś być moją żoną-szepcze i ciągle szlocha. Chwyta ja za dłoń i całuje z wielką czułością. Po dwóch godzinach wrócił do swojego mieszkania. Przez swoje spuchnięte i zaczerwienione oczy zauważył jej torebkę. Chciał ją podnieść, ale ujrzał, że wypadła z niej biała koperta z napisem „NIALL „.
Podniósł ją i otworzył po długim wahaniu. Zaczął czytać:

„Kochany Niall’u

Na początku chciałabym cię przeprosić, że tak wiele razy ci odmawiałam.
Nie robiłam tego dlatego, że nic do ciebie nie czuję. Wprost przeciwnie. Jesteś dla mnie bardzo ważny. KOCHAM CIĘ. Nie chcę byś mnie nienawidził. Muszę ci coś powiedzieć ważnego. Czytając ten list mnie już zapewne nie ma. Tak skarbie nie ma mnie. Jestem chora. Mam raka. Pamiętasz, kiedy się poznaliśmy. Szłam do lekarze po wyniki. Właśnie tam dowiedziałam się o chorobie. Dlatego prosiłam cię, byś się we mnie nie zakochał. Dlatego mówiłam, że wiosna jest to czas rozkwitania miłości. Mam nadzieję, że poznasz kogoś i tak jak mówiłam twoja miłość rozkwitnie jak kwiatki wiosną i będzie trwać aż do śmierci. Kocham cię kochanie. Nie zapomnij o mnie. Zawsze będę blisko ciebie. Pomyśl o mnie, a ja się zjawie. Zawsze będę w twoim sercu Niall.

                            Twoja na zawsze [T.I] "



Po przeczytaniu tych słów chłopak nie mógł w to uwierzyć. Jego miłość była odwzajemniona. Tak bardzo ją kochał. Wie, że nigdy o niej nie zapomni, i że miłość którą tak opisuje w liście należy tylko do nich. „Miłość aż do śmierci”. 


______________________________________________

I jak wam się podoba? Napisałam takiego smutnego z Niallem, bo u mnie jest tez taka pogoda smutna i wpadł mi taki pomysł.
Czekam na wasze opinie < 3 


Z KAM MA BYĆ KOLEJNY ?