czwartek, 10 października 2013

Imagin z Louisem ♥

Chciała bym was przeprosić, że nie pisałam i nie komentuje waszych notek.
jestem chora poważnie i ciągle jeżdżę po lekarzach, a do tego szkoła.
Obiecuję, że postaram się nadrobić wasze notki i skomentuję.




. ~ ‘ Twoja Perspektywa ‘ ~ .
— ♣ Siedzę w swoim małym domku na drzewie, które kiedyś zbudowałam wspólnie z ojcem. To tutaj przydarzały mi się najlepsze rzeczy, ale nie tylko. Te złe też się zdarzały. Nigdy nie zapomnę jak właśnie tutaj w wieku piętnastu lat przeżyłam swój pierwszy pocałunek z nim. Z chłopakiem, o którym nigdy nie zapomniałam. Zawsze trzymaliśmy się razem. Od dziecka się przyjaźniliśmy i tak zapewne było by teraz, gdyby nie ta jego cholerna decyzja, która zmieniła wszystko z dnia na dzień. Przez długi okres w swoi życiu płakałam za nim w poduszkę i nadal tak jest. Wątpię, żeby kiedykolwiek to się zmieniło. Tak, nadal mi na nim zależy, nadal go kocham, mimo że ta miłość jest już nie do spełnienia. Siedzę jak głupia już w niemal rozpadającym się domku i pozwalam kolejnym słonym łzom spływać po moim policzku przypominając sobie jego słowa „Musze wyjechać. Jadę do USA. Poznałem kogoś. Przepraszam, że mówię ci o tym dopiero teraz”. Myślał, że głupie przepraszam wystarczy? Mylił się. To były jego ostatnie słowa. Próbowałam wybić go sobie z głowy, ale nie umiałam. Kiedy nadszedł okres, że było mi lepiej znowu pojawił się w moim życiu. Jest wielką gwiazdą ze słynnego One Direction, za którym szaleje miliony nastolatek. Zapomniał o mnie byłem tego pewna, aż do czasu, gdy wczoraj spotkałam go w parku. Kiedy mnie zobaczył stanął jak wryty, zaskoczony, zamurowany. Nie podszedł, ale po jego minie domyśliłam się, że mnie pamięta i nie spodziewał się tu mnie. Uciekłam najszybciej jak umiałam do domu. Dzisiaj rano przyszłam tutaj i siedzę już kilka godzin. Nie wiem co mam robić. Nie mam pojęcia.
***
Po kilku minutach milczenia słyszysz krzyk z dołu. Wychylasz się przez okienko i widzisz Louisa.

-Co ty tutaj robisz?-pytasz zszokowana.
-Nie odejdę dopóki nie porozmawiamy-mówi.
-O czym Louis?
-O nas-mówi, a ty wzdychasz i zrzucasz mu drabinę. Chłopak wspina się po niej i siada na przeciwko ciebie.
-[T.I] tyle lat-szepcze przyglądając ci się uważnie.
-Tyle lat miałeś mnie gdzieś-mówisz. -Czego chcesz? Wracaj do niej a mi daj spokój i zapomnij o mnie.
-To nie tak. Nie mam nikogo. Nigdy nie miałem.
-Nie? Kiedy wyjeżdżałeś mówiłeś coś innego-przypomniałaś mu.
-Kłamałem-mówi.
-Teraz też możesz kłamać. Nie wiem czy mogę ci zaufać.
-Możesz zaufać. Nie kłamię. Daj mi wytłumaczyć-mówi.
-Masz 5 minut.
-Wyjechałem, bo chciałem zrealizować swoje marzenia. Pojechałem do x factora. Połączyli mnie z innymi chłopakami w zespół.
Nie wygraliśmy, ale jesteśmy sławni. Stał się cud i zostaliśmy gwiazdą. Zrobiłem to dla ciebie. Chciałem ci pokazać, że jestem coś wart.
-Dla mnie i bez tego byłeś ważny. Nie musiałeś. Mogłeś powiedzieć. Byłam załamana kiedy wyjechałeś- mówisz zaczynając płakać.
-Nigdy o tobie nie zapomniałem. Nigdy. Kocham cię.
-Kochasz?
-Tak kocham. Wróciłem po ciebie. Chcę byś, że mną wyjechała. Masz dwadzieścia lat. Pora zacząć życie-szepnął dotykając mojego policzka.
-Kocham cię-mówisz.
-Wyjedziesz ze mną?
-Tak Louis-odpowiadasz i całujecie się.
Spędziliście kilka tygodni w swoich rodzinnych stronach, a potem wyjechałaś ze swoim chłopakiem do Londynu. Poznałaś One Direction, które okazało się świetne i zaakceptowali cię nawet jak ledwo przekroczyłaś próg domu.
________________________________________
Nudne jak flaki z olejem... Przepraszam.

Z KIM KOLEJNY?